Hej!
Im bliżej końca ferii, tym bardziej nie mogę się skupić. Tym bardziej, że perspektywa poniedziałkowego testu z fizyki nie działa na mnie szczególnie optymistycznie. Dzień później sprawdzian z chemii. Oba na pierwszych lekcjach. Ludzie ratujcie!
Powinnam wsiąść się za naukę, ale zamiast tego porządkuję poszczególne foldery ze zdjęciami. Co jak co, ale jest to zdecydowanie przyjemniejsze od rozwiązywania zadań na natężanie prądu. Znalazłam wiele zdjęć z wakacji, co poskutkowało powrotem wspomnień, które sobie w sobie wywołują uśmiech na twarzy. A tymczasem do lata pozostały dokładnie sto trzydzieści cztery dni.
Dziś mam maksymalnie melancholijny nastrój. Humoru nie poprawiło mi nawet anime, które od dawna obiecałam sobie obejrzeć. Po prostu okazało się jedną, wielką moe porażką. Naprawdę. W każdym razie chyba skoczę na dół po coś słodkiego. Może to poprawi mi humor.
Makota~ Głowa do góry jakoś to będzie :)
OdpowiedzUsuńMi tez się nie uśmiecha ... fakt, że już od poniedziałku wracam do szkoły :<...
a, nowy plan to kompletna porażka ;<
Ferie też udane nie miałam. Zaczęłam od wizyty w szpitalu, potem operacja i tak cały czas siedze w domu nudząc się... bo nie mogę wychodzić do końca ferii :<
To nie fair >_<....
ale... no... trzeba jakoś przyjmować porażki i różnego typu smutki :<...
Powodzenia w szkole (smile, please :3)
i byle do wakacji ^ ^
Pozdrawiam!!
świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń