Moshi Moshi!
Choroba zdecydowanie ma swoje pozytywy - brak zrywania się o nieludzkiej godzinie, nadrobienia zaległości w anime oraz bezkarne lenienie się. Przez ostatnie dwa dni za sprawą przeziębienia dostałam przywilej zostania w domu i maksymalnie to wykorzystałam. Poza całkowitym zignorowaniem pracy domowej z matematyki oraz mojej nieobecności na sprawdzianie z fizyki do plusów zaliczam również obejrzenie kilkudziesięciu odcinków "Naruto", które naprawdę zdążyło mnie już uzależnić. Mimo to do końca serii zostało mi około osiemdziesięciu epizodów. Jenak pomimo tego, że nie dobrnęłam jeszcze do końca "Naruto" doszłam do kilku wniosków. Mianowicie:
1. Kocham, kocham i wielbię ponda wszytko piąty opening, którego słucham a okrągło, i który nigdy mi się nie znudzi!
Choroba zdecydowanie ma swoje pozytywy - brak zrywania się o nieludzkiej godzinie, nadrobienia zaległości w anime oraz bezkarne lenienie się. Przez ostatnie dwa dni za sprawą przeziębienia dostałam przywilej zostania w domu i maksymalnie to wykorzystałam. Poza całkowitym zignorowaniem pracy domowej z matematyki oraz mojej nieobecności na sprawdzianie z fizyki do plusów zaliczam również obejrzenie kilkudziesięciu odcinków "Naruto", które naprawdę zdążyło mnie już uzależnić. Mimo to do końca serii zostało mi około osiemdziesięciu epizodów. Jenak pomimo tego, że nie dobrnęłam jeszcze do końca "Naruto" doszłam do kilku wniosków. Mianowicie:
1. Kocham, kocham i wielbię ponda wszytko piąty opening, którego słucham a okrągło, i który nigdy mi się nie znudzi!
Hikaramita kotoba wo tsunaide ♥
2. Postacią, której najbardziej nie cierpię jest Sasuke, który zajmuje zaszczytne miejsce tuż obok Sakury. Jednak jest to temat do dłuższych rozważań, które (nie martwcie się) ujrzą światło dzienne w najbliższym czasie.
3. Nauczę się, chociażby nie wiem co, rysować Naruto oraz Kakashiego i kilka innych postaci, które od dłuższego czasu nie dają mi spokoju. To już jest kwestia czystej ambicji, bo nie możliwe żeby Uzumaki ciągle przypominał bardziej kunoichi, aniżeli nadpobudliwego ninja.
4. Ponad to stwierdziłam, że przez "Naruto" coraz częściej przyłapuję się na rozmyślaniu typowo filozoficznym, co ze szczyptą groteski (którą zawdzięczam "Another") oraz typowej dla mnie abstrakcji daje dość niekonwencjonalne wnioski.
5. Chciałabym w najbliższym czasie napisać długi, długi fanfic. Mam już pomysł i ogólny zarys fabuły, ale i wiele gorzej jest z czasem, którego zawsze mi brakuje. Jednak jeśli coś napiszę, to na pewno się z wami podzielę ^^
Może mi nie uwierzycie, ale dzisiejszy post pisałam praktycznie przez cały dzień, między kolejnymi odcinkami "Naruto". (Jak sądzę) da się wyczuć subtelny brak ścisłości między pojedynczymi zdaniami, prawda?
Naruto xd Oglądałam to kiedyś chyba... ?! ;d
OdpowiedzUsuńpobrałam i trochę zmodyfikowałam ^^
OdpowiedzUsuńSas... eh, jak on mnie wnerwiał przy oglądaniu "Naruto", aż ciężko wspominać -.- Chociaż prawdziwa chęć mordu włączyła mi się dopiero w Shippudenie. Po prostu jakoś nie potrafię polubić mostaci, mega mhrocnego i zuego emoboja, który dodatkowo skatował biednego, małego Naruto >.<
OdpowiedzUsuńChoroba... tak, jednak pozytywy ma, jak widać z twojego posta (skądinąd całkiem składnego, albo brak ścisłości był tak subtelny, że aż niewyczuwalny^^).
Ależ pisz, ty ukryty talencie. Na iikae, trafiłam przez Hanagatę, właśnie po przeczytaniu twojego fanficka z Kuroshitsuji. Mimo, że tekst był krótki, to jednak coś po nim zostało, słowem - spodobało mi się i już zacieram łapki na twoje ff z "Naruto".
w układzie wszystkich gadżetów klikasz "favicon" i zmieniasz ;)
OdpowiedzUsuńOOOO i wspomnienia wracają! Piękny opening,także słuchałam go na okrągło. Nie lubisz Sasuke? A to nowość! W czwartej klasie podstawówki jak zaczynałam oglądać "Naruto" ,Sasuke był moim bogiem i faworytem numer 1 w całej serii. Jednak to jest jedyne anime w którym nie mogę powiedzieć"Tej postaci nie lubię" . Tu wszyscy są wspaniali i niesamowici. :) Sasuke już teraz także za bardzo nie lubię ale przekonałam się o tym ostatnio oglądając 230 odcinek Shippuudena i w górę. Nie spoileruję,ale Sasuke jest po prostu żałosny:) Racja^^ Lepszy jest Naruto i jego ojciec. Pozytywni, nastawieni do życia chociaż spotkało ich wiele nieszczęść:)
OdpowiedzUsuńcóż Sasuke... trudno powiedzieć czasami mam ochotę wejść do kompa i go udusić za te jego teksty i za porzucenie Naruto, Kakashiego i Sakury, ale nie moge jednak przestać go kochać i wierzyć, że kiedyś wróci i Team7 znów będzie w pełnym składzie. Choć myślę, że i nawet bez tego na zawsze bęzie moim kochanym Sasem i będzie stał obok Naruto, Itachiego i Minato no i oczywiście kushiny oraz Hinaty
OdpowiedzUsuń