Po prostu padam. Nikt mnie nie uprzedził, że pierwszy dzień w szkole po dwutygodniowej przewie może być tak wykańczający. Jedyne na co mam ochotę, to wieczór w towarzystwie ołówka i bloku rysunkowego oraz ciepłego kakao. Jednak jak na razie pozostaje to w sferze dość odległych marzeń, bo już na samo "dzień dobry" zostałam poinformowana o kilku sprawdzianach i kartkówkach. Jednak wolałabym nie narzekać, bo wiadomo, że zawsze morze być gorzej, prawda? ;3
Jako że dziś oficjalnie rozpoczął się drugi semestr będę zaglądała tu nieco rzadziej, ale postaram się pisać choć kilka razy w tygodniu. Jednak niczego nie obiecuję ;) Na poprawę humoru przedstawiam piosenkę, która niemal automatycznie wywołuje u uśmiech:
Gra pięciorga ludzi na jednej gitarze robi wrażenie ^^
Lecę, bo wzywa mnie biologia wraz z Karolem Darwinem.
A wy, jak spędziliście dzisiejszy dzień?
Jeden instrument a ile radości :-) Cover piosenki co najmniej ciekawy, a pan śpiewający refren na boski głos.
OdpowiedzUsuńWidzisz, Ty do szkoły, ja na ferie. Wczoraj cały dzień się leniłam, jedyne pożyteczne, co zrobiłam, to przeczytanie ''Cierpień Młodego Wertera" i pójście do biblioteki. No, i obejrzenie kilku odcinków Ao No Exorcist ;)
Nie martw się, ja też mam już kilka testów zapowiedzianych po feriach (w tym jeden powtórny z chemii, brr, bo prawdopodobnie pół klasy dostało jedynki).
Trzymaj się w tym brutalnym, szkolnym świecie.